Garstka nowości

Yo, yo, yo! A wiecie, co ja mam?


TASIEMCA W JELICIE ❤

Nie ma to, jak nieśmieszny żart na wstępie, nieprawdaż? ^^  No dobrze, ale tak zupełnie na serio, to naprawdę mam coś - jak sądzę - baaaardzo fajnego. 
☙ Świeży towar. Motzny towar. Dobry towar. ❧
Zaprawdę, zaprawdę, powiadam Wam - od samego patrzenia na mój zacny towar, świat jakby nagle zaczynał różowieć. Rzeczywistość staje się glitchowa i w smaku całkiem słodka. Aw, yisssss! xD
Cóż więc to jest, że jaram się tym jak głupia? Ano, moje pierwsze dwa kucyki z serii G1! 

Sorry, że zdjęcia jak z meliny, ale jestem początkującym żulem.


Kisscurl
Nie sądziłam, że będzie w tak dobrym stanie. Owszem, ma drobne przebarwienia (zwłaszcza na powiekach) i kropkę na przodzie łebka, ale to nic takiego. Z kolei jej włosy, są po prostu piękne. Gładkie, lśniące - nic dodać, nic ująć. Znaczek też jest w stanie idealnym.



Bright Bouquet
Może ten okaz nie należy do najpiękniejszych, ale i tak go lubię. To chyba przez te kwiatki na tyłku. Tyle ich się tam mieści...
W ogóle, ten kucyk również jest w stanie prawie idealnym. Wystarczyło go umyć i obrównać mu wystrzępiony ogon. Na ciałku ma kilka przebarwień, ale są tak mało widoczne, że zupełnie mi nie przeszkadzają. Zaczek też całkiem spoko - kwiatki są całe.



Blushie
Właściwie, to trafiła mi się przy okazji kupowania kucyków, które opisałam wyżej. Po prostu była z nimi w zestawie - więc wzięłam. Jest to moja druga Blushie i tym razem - w bardzo dobrym stanie. Poprzednia Blushie którą kupiłam razem z innymi dwoma kucykami G3, już niestety nie jest taka ładna. I nawet w którymś poście, narzekałam na ich stan. Jak mnie najdzie wena na jojczenie, to pewnie wstawię zdjęcia tamtych paskudztw. A tymczasem... Lepiej patrzeć na kucyka, który jest naprawdę miły dla oka (chodzi mi o stan, nie o formę).


Póki co, to będzie na tyle. Dodam tylko, że osoba sprzedająca koniki, była naprawdę urocza. Jakaż to miła odmiana, po moich przebojach z niektórymi ogłoszeniodawcami ^^

6 komentarzy:

  1. Jak to życie pięknie potrafi zaskakiwać - kuce kupiłaś właśnie od tej babki, która nie raczyła zaczekać na moją odpowiedź, tylko opchnęła je innej osobie ^^ Niemniej jestem kontent, że trafiły właśnie do Ciebie, gratuluję pierwszych G1 :) Teraz czeka Cię magiczny zjazd w krainę, z której tak łatwo nie wyjdziesz, bo G1 akurat uzależniają lepiej niż maryśka ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż mi głupio,że sprzątnęłam Ci je sprzed nosa. Serio, nie miałam pojęcia, że Ty również się na nie czaiłaś. Gdybym wiedziała, to nie ruszyłabym ich.

      A sprzedający... Zastanawiam się z kim rozmawiałaś, w sensie - z matką, czy z córką. Kiedy pisałam wiadomość, to rozmawiałam z chyba dość młodą osobą. Hmmm... Sama nie wiem. Nic nie wspominała o tym, że kuce zarezerwowane, czy coś, a jednocześnie, cieszyła się, że może mi je sprzedać.

      Ych, naprawdę mi głupio.

      Usuń
    2. Haha, weź daj spokój ;) Napisałam to jako formę dżołka, jak to ironiczne i przewrotne potrafi być życie ^^ Jak wspomniałam w tamtym wątku - na tych mi akurat średnio zależało, więc git majonez. A gadałam z jakąś kobietą ale czy to matka czy córka to cholera wie, była dość uprzejma w każdym razie.

      Usuń
    3. Nie no, poważnie ^^ Żarty żartami ale dziwnie się czuję, będąc tą osobą, która złowiła cudzą zdobycz. Moje sumienie trochę uspokaja fakt, że na tych okazach, jakoś zbytnio Ci nie zależało.

      W każdym razie - miałam wyrzuty, że moja pazerność wzięła górę nad... W sumie, to nad czymś, nie jestem w stanie sprecyzować czym konkretnie. Kiedy dotarła do mnie paczka, trochę żałowałam, że nie uświadomiłam sprzedającego o właściwej wartości towaru. Z drugiej strony - próbowałam sobie przetłumaczyć, że to sprzedający sam ustalił taką kwotę i skoro zażyczył sobie za wszystko 15 zeta, to chyba wiedział co robi. Niestety, to mi zbytnio nie pomogło.

      Dzisiaj, kiedy dowiedziałam się, że ta osoba Cię tak po chamsku potraktowała, moje wyrzuty wobec niej, całkiem zniknęły. A to dlatego, że nie lubię, gdy coś się rezerwuje dla jednej osoby, a sprzedaje drugiej, nawet, gdy tą drugą jestem ja.

      Puff. To mi się zebrało na wywody :D

      Usuń
    4. A ja Ci powiem, że kupiłabym te kuce tyle ze względu na cenę właśnie - nie stały nigdy wysoko na liście moich kucowych priorytetów. Więc powtarzam - luz, chill i w ogóle :P Osobiście, w kwestii uświadamiania co do cen danego produktu, to mam dwojakie zdanie - z jednej strony, jako Kupujący, logicznym jest, że chce się kupić jak najtaniej i nie jest to moja broszka, żeby komuś tłumaczyć co sprzedaje. Z drugiej, patrząc jako Sprzedawca, wiem, że gdybym miała produkt warty np. 100 zł a opchnęła go za 20, to byłabym wkurzona jak diabli :P Na szczęście rzadko mi się zdarzają tego typu moralne dylematy, bo najczęściej kuce kupuję na Ebay'u a tam ceny som jakie som :P

      Usuń
  2. Dokładnie, ta cena była nad wyraz zachęcająca. W G1 póki co nie wybrzydzam i bardzo się cieszę z każdego okazu, jaki udaje mi się dorwać (czekam jeszcze na dwa).
    Gdybym sprzedała coś "po taniości" zbyt wielkie, to też byłabym wściekła zapewne. Ale, jako kupujący, no właśnie - jak mogę zaoszczędzić, to jestem szczęśliwa :D
    Mam nadzieję, że ja więcej również nie będę miała dylematów i wyrzutów.

    OdpowiedzUsuń