Paczka od Moondancer

Paczciepaństffo, jaki mam elegąski szablonik xD Bardzo pienkniutki, nje? 
Ogólnie, to taki szablon mi się przyśnił i postanowiłam go zrobić. Tylko jakoś tak... Nie chce mi się go dokończyć xD Gdy ogarnę go do końca, prawdopodobnie będzie lepiej. Ale kiedy to zrobię, to oczywiście nie wiem. 

Kucyki w notce, pochodzą od Moondancer z bloga: http://mlpdreamvalley.blogspot.com/
Wszystkie okazy, nawet te po przejściach, są bardzo ładne. Dziękuję <3

Glory
Ładniutkie z niej stworzonko, nieprawdaż? Moondancer prosiła, żebym dobrze się zajmowała Glory - i tak też będzie. Źrebak stanie na półce, razem z innymi, równie pięknymi okazami. W ogóle, to ja bardzo lubię kucyki z kosmicznymi motywami, a ta kuca, ma na tyłku znaczek, w postaci brokatowej, spadającej gwiazdy.




Bowtie
Może nie należy do najpiękniejszych okazów, ale wzięłam ją, ze względu na kolor ciałka. Otóż mam wobec Bowtie niecne plany, które to, mam nadzieję, że uda mi się zrealizować w nadchodzącym miesiącu. A tak się składa, że czeka mnie trochę pracy. 
Najpierw - reroot. Obecne włosy u kuca nie są w tragicznym stanie, ale mogłoby być lepiej i ładniej. Pewnie zostaną różowe, ale nieco je przedłużę i dodam sreberka.Muszę również wywabić neonowe plamy z ciałka konika i może zetrę piegi - się zobaczy.
Jak dotąd, jeśli chodzi o kucykowe przeróbki, to mam same plany, gorzej z czasem wykonania xD Ale w końcu zrobię co mam zrobić i moja głowa będzie wolna od natrętnych myśli na temat kucykowych poprawek.



To Coś, czyli Meadowsweet
Ale co to cholera jest, to ja nie wiem. Moondancer pewnie wspominała, jak się nazywa dany okaz, ale niestety, mam kiepska pamięć. Zdecydowałam się na tego paskuda, ponieważ ma ładny kolor ciałka i wprost idealnie nadaje się na przeróbki. Bez ogona, wystrzyżone, z poprzecieranym znaczkiem (tak w ogóle, to te motylki wygladają tak, jakby były zmutowane), z łebiem częściowo oderwanym - idealne coś do eksperymentów <3



Podróbki G1
Dostałam je w gratisie. W gruncie rzeczy, byłam bardzo ciekawa, jak wyglądają podrobione okazy G1. Chciałam wiedzieć, to wiem. W sumie, nic specjalnego. Teraz się zastanawiam, co z nimi zrobić. Najpewniej uczynię z nich swoje króliki doświadczalne i kto wie - może z tego wyjdzie cos miłego dla oka? Cholera wie.



~~O~~


Zamówiłam jeszcze trochę kucyków i czekam na następne porcje. Celestia z Allegro jeszcze do mnie nie dotarła. Piękny okaz G3 z olx, też jeszcze nie przyszedł i mam tylko nadzieję, że nie przepadł w czeluściach poczty polskiej.

10 komentarzy:

  1. Meadowsweet to kucyk to ,,cos " jak jest w całości ślicznie się prezentuje :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super Ci wyszły zdjęcia z Glory (takie właśnie kosmiczne, gwiezdne)dbaj o nią bo była moją pierwszą xD A super jest dlatego, że ma najdłuższą niebieską pasemkę ze wszystkich jakie miałam. I czekam na wyniki eksperymentów :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że podobają Ci się zdjęcia Glory. Starałam się, żeby wyszły w miarę ładnie ^^
      No i oczywiście, źrebol będzie (a właściwie, to jest) traktowany z szacunkiem. Stoi sobie dumnie w szafce za szybką (więc się nie kurzy) i z góry spogląda na pokój.

      Nie wiem, co wyjdzie z tych eksperymentów i kiedy się za to wezmę, naprawdę.Ale w końcu zacznę robić coś... Cokolwiek.

      Usuń
  3. Kuycki ładniutkie...
    Allle blog jaki elegancki, podziwiam :-)
    Dziękuję za większe literki :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kucyki udane, zwłaszcza Glory.

      Wystrój bloga, jeszcze nie jest skończony, ale miło, że się podoba :)

      A nie ma za co dziękować :) Próbuję wszystko ogarniać tak, żeby każdemu się dobrze czytało.

      Usuń
  4. Widzę, że Bow Tie zmieniła właściciela, fajnie, że trafiła akurat do Ciebie ^^ Najbardziej podobają mi się - i tu jestem w małym szoku, właśnie te dzieciaczkowe fejki, są cudne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skądś wiedziałam, że Moondancer ma Bowtie od Ciebie, ale jak i kiedy to wyczaiłam, to już nie pamiętam, mam chyba za bardzo zgąbczały mózg.
      Dzisiaj zasuwam po nowy zapas wody utlenionej w kremie, a jako, że jest słonecznie i pięknie, to Bowtie ma szanse na normalny, "zdrowy" wygląd xD

      Co do fejkowych okazów - wszystko byłoby z nimi cacy, gdyby nie powykręcane grzbiety przy szyi - jakby od gorąca. W każdym razie, dostałam je w celu ewentualnego robienia na nich eksperymentów, ale jeśli chcesz je uratować przed marnym losem królików doświadczalnych, to daj znać xD

      Usuń
    2. Dzięki za propozyszyn ale fejków nie zbieram więc pozwolę Ci się wyżyć artystycznie na dzieciaczkach :P Choć są ładne, to pozostaje faktem ^^

      Usuń
    3. Jak najbardziej rozumiem ^^ Cóż więc... Małe, słitaśne podróbeczki czeka los królisiów doświadczalnych.

      Usuń