Inwazja kucyków - cz. I

W pierwszej kolejności, chciałam ogromnie podziękować dilowi za te wszystkie śliczne kuce, za pamięć o najważniejszych pozycjach z mojej wishlisty i za cierpliwość do mnie. 

Dzisiaj dostałam dość dużą paczkę, po brzegi wypełnioną konikami. Cóż to za widok był, awww. Znaczy, nie żeby przesyłka od razu trafiła w moje oślizgłe macki. Odebrać ją musieli pracujący u mnie panowie. Tak  się złożyło, że kiedy zadzwonił do mnie kurier, to ja dopiero wracałam do domu (ze wszystkich sił, starając się nie zasnąć za kierownicą).

Wyciąganie towaru, to też była fajna sprawa - wszystko schludnie zapakowane i łatwe do otworzenia. Do zawartości takich przesyłek, to aż miło się dobierać.

Zamierzałam umieścić zdjęcia wszystkich kucyków w jednym poście, no ale niestety, na chwilę obecną, to raczej nie będzie możliwe. Wprawdzie $ł!tcz! f0tk! zrobiłam każdemu konikowi, jednak większa część z tych zdjęć w ogóle mi się nie udała. Dlatego też, pozostałe kucyki muszą poczekać na powtórne sesje. 

Właściwie, to mogłam kucom lepsze zdjęcia machnąć jeszcze dzisiaj, no ale niestety - padam na pysk (niemal dosłownie).

No i teraz tak - informuję, że o wszystkich mankamentach kucyków, dilu mnie oczywiście poinformował ^^ Także - jeśli opisuję kucykowe niedoskonałości, to nie dlatego, że zaskoczona jestem, tylko sama nie wiem... Dla porządku? Niech będzie, że właśnie tak ^^

Silver Swirl

Do tego okazu, to ja wybitnie szczęścia nie mam. No ale, jako że na punkcie Silver Swirl ogarnęła mnie jakaś obsesja, to korzystam z każdej sposobności, żeby takiego konika zdobyć. Zebrałam już kilka tych jednorożców, ale wszystkie są w stanie fatalnym. Na ich tle, najnowszy okaz od dila, wygląda wręcz jak "tap madl", chociaż - swoje wady ma. 

Farba na kopytkach i czubku rogu jest odrobinę wytarta, ale to nic - w wolnej chwili, odświeżę te elementy. Jeśli chodzi o włosy kucyka, to są one dość matowe i sztywne. Sreberka są pogięte, jakby srogo wymiętoszone i nie bardzo wiem co mam zrobić, żeby znów wyglądały jak nowe (prostownica do włosów nie zdała tutaj egzaminu). 

Poza tym - wszystko jest git marycha.

Swoją drogą... Zastanawiam się, co takiego mają w sobie te wszystkie Silver Swirloffce, że dzieci z taką lubością je niszczą.

A moja Silver Swirl, mimo wad - i tak jest śliczna (◍•ᴗ•◍)

Clever Clover

Mój ulubieniec! Od zawsze go chciałam i... Wreszcie go mam, oł jea.

Jest milion razy lepszy, od swojego poprzednika (ma więcej sreberek we włosach, intensywniej fioletowe ciałko i gładki znaczek, a nie jakieś "sito"). Także, no... Księciuniu jest piękniusi jak sam szatan. Nie mogę przestać się na niego gapić ಥ‿ಥ

Firefly

Ależ z niego łakamakafą! <3 Nie wierzyłam, że kiedykolwiek będę miała go w swojej kolekcji :D 

Kuc byłby doskonały, gdyby nie przetarcie na prawym poliku. Zazwyczaj takie drobiazgi nieziemsko mnie irytują, ale tym razem... Tym razem, po prostu cieszę się, że mam Fajerflaja, sasasasasasa (´∩｡• ᵕ •｡∩`) ♡

Fauna

Facet byłby w 100% cacy, gdyby nie ten jego przetarty znaczek. Zamawiając go, myślałam, że poprawię mu tę srebrną koniczynkę i kuc znowu będzie piękny i szczęśliwy.  No ale kuźwa nie :D Wpadłam na pomysł, żeby usunąć koniczynę i zastąpić ją czymś innym. Dzięki temu, do świata G2 dołączyłby "nowy" bohater - albo ojciec, albo brat Fauny. Jednak póki co, jeszcze nie wiem, co mu zrobię i czy uczynię go kimś innym. Na razie, niech Fauna pozostanie Fauną, a potem - się zobaczy.

Tylewieledużotakbardzo kucyka mam jeszcze do pokazania; licznemnogościwielości normalnie! :D
Przepraszam za wszelkiej maści błędy i ch*jową składnię.
Mam nadzieję, że treści kolejnych części tej "serii" będą mniej rakowe ^^