Zwątpiłam. Normalnie k#$%#$@%rwa zwątpiłam.

Ostatnio, dostałam od szanownego dila cynk, odnośnie pewnej licytacji na allegro. Jak się okazało, był tam kucyk z mojej chciejlisty, mianowicie - Curly G2.
W niedzielę, wlazłam więc na dach, a potem usiadłam se na kominie (bo tam mam najlepszy zasięg), zapaliłam papierocha i postanowiłam licytować. Komuś bardzo zależało na tym okazie, bo pod koniec, zebrało się tej osobie na przyspieszoną akcję. No i spoko, ja z tym problemu nie mam. Najprawdopodobniej wygrałabym tę aukcję, bo szybka jestem. Niestety, los mi nie sprzyjał - moje internety okazały się być ch!#$4#$@$5jowsze, niż zazwyczaj. W ostatnich sekundach, kiedy zdążyłabym jeszcze podbić cenę... Oczywiście co się stało? No strona się nie załadowała ^^ Bo nagły brak zasięgu z przyczyn takich, że... Bo ku#^^$$%^@wa tak se, o. Ja pie@#$~r#$R!dolę kurwa kobieta lekkich obyczajów mać. 
Dodatkowym utrudnieniem w licytowaniu było to, że nie zawsze wyskakiwały mi okienka z powiadomieniem o podbiciu przez kogoś ceny i żeby zobaczyć czy moja oferta jest nadal najwyższa, musiałam ciągle odświeżać stronę. 

No więc, generalnie to "troszeczkę" ciśnienie mi podskoczyło i aż mi fajka w gębie zwiędła.
Jeśli chodzi o kwestie związane z internetami, to jest u mnie mniej więcej tak:
Nie irytują mnie trolle (ja je wręcz kocham, naprawdę), gdyż ich "paplanina" stanowi dla mnie niewyczerpalne źródło lolcontentu - pożywki idealnej.  Nie irytuje mnie flaming, gdyż lubię brać udział we wszelkich kłótniach i chorych jazdach. Nie irytują mnie gimbokuce wierzące w swoją stalmoc i jedyną słuszną prawdę, bo tak pociesznie się "rzucają". Lubię w internetach wszystko co popaprane, a irytuje, wręcz wku!#%@#^wia mnie jedna, jedyna rzecz - wieczny problem z zasięgiem (spowodowany luj wie czym) - przez który mam utrudnione uczestnictwo w najlepszych shitstormach.
Mój dostawca chyba leci sobie w kulki, bo internety mi "działają" jak należy wcześnie rano i w późnych godzinach nocnych, a tak od godziny jedenastej, to zazwyczaj ch$%^#$ja mogę zdziałać.
(No a wiecie, żarcie się z wszechwiedzącymi władcami stalmocy jest najlepsze koło godziny dwudziestej, bo później, to oni wynoszą się grać w Tibię, czy coś równie "interesującego". Ale nie, nawet tego nie mogę, bo kur... wszetecznica, brak zasięgu.)
Jak tak dalej pójdzie, to nigdy nie wygram żadnej aukcji na allegro, bo w najważniejszym momencie padną mi internety.
Wiem jedno - jeśli w ogóle jeszcze zechcę w jakiejś brać udział, to pojadę na stację benzynową i tam będę licytować, korzystając z ichnego wi-fi.

Dobra, a teraz idę mózg se zoperować, elo.
 

16 komentarzy:

  1. Przykro mi, że się nie udało :( Z uwagi na nudę w robocie regularnie przeglądam internety w poszukiwaniu kuców na polskich serwisach ( co urasta do rangi niemal syzyfowych prac, bo nie dość, że cokolwiek ciężko znaleźć to i od razu chętnych jest z pińćset osób :P ) więc jak na coś natrafię to od razu dam znać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie przykro, to było przez ułamek sekundy. A potem, to już była chora wściekłość, niczym u heroninisty na głodzie.
      Mam tylko nadzieję, że kuc trafił w ręce kolekcjonera, który będzie go szanował.
      A niezadowolona, jestem do dzisiaj i na samą myśl, z jak idiotycznej przyczyny straciłam możliwość nabycia Curly, zalewa mnie krew.
      Brak wpływu na pewne sytuacje, doprowadza mnie do szału.

      Dzisiaj na allegro była aukcja - jakieś cosie z G1, trochę G2 i pełno G3, ale cena jak dla mnie zbyt wysoka - zwłaszcza, że okazy były w kiepskim stanie.
      Jak coś znajdziesz, to będę wdzięczna, jeśli dasz mi znać ^^

      Usuń
    2. Ja wczoraj licytowałam na Alledrogo 2 kuce G1, większość towarzystwa zapewne będzie wiedziała o co kaman, bo kojarzyłam znajome nicki - przy 7 dychach wymiękłam :P A i tak przelicytowano mnie dokładnie o 2 sekundy ^^ Zdecydowanie wolę Ebay, dorwałam wczoraj Golden Glow za 12 Euro w pakiecie ^^ ( wiem, wredna jestem, że się tak bezczelnie chwalę :P ) Więc ten tego, zapraszam ponownie na Ebay'a, szczególnie, że ceny przesyłek nie są wcale aż tak zabójcze jakby się mogło wydawać.

      Usuń
    3. Być może chodzi Tobie o tę samą licytację, co i mnie. Dzisiaj było coś ponad 7 dych.
      A z kucyków, to zainteresował mnie jakiś biały twór wyglądający jak G1.
      A chwal się ile chcesz ^^ Ja tam się cieszę, jak ktoś się cieszy z nowych zdobyczy ^^
      Na ebaya pewnie wrócę za czas jakiś. Tylko niech się uporam ze swoimi "kochanymi" bankami.

      Usuń
  2. widziałam tego Curly i też go licytowałam ale to na samym początku, potem zapomniałam o tej aukcji i stwierdziłam że chyba jednak sobie odpuszczę, najpierw musiałam dogadać się z osobą od której paczka nie doszła i nie chciałam ponownie w coś się wkręcać, no ale szkoda że nie wygrałaś skoro tak bardzo Ci zależało, wiem co czujesz bo do mnie od tej osoby też nie przyszedł kucyk którego chciałam a jak zapytałam się jej czy ta paczka się jednak znalazła czy też nie to nie otrzymałam odpowiedzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O właśnie, miałam pytać, czy udało Ci się jakoś porozumieć z tą istotą od paczki i czy chociaż zwróciła już kasę.
      Ale to szlag człowieka może trafić przy takim podejściu niektórych sprzedających.


      Na Curly zależało mi bardzo, ponieważ ma ten ogonek na korku (więc można wymieniać włosy do woli). Szykowałam się na tą licytację jak na wojnę :D I nawet nie chodzi o to, że upatrzony okaz przeszedł mi koło nosa. Nie zazdroszczę również osobie, która go dorwała. Po prostu... Jestem wyjątkowo rozczarowana tym, że nie miałam szansy skorzystać z takiej okazji i doprowadzić wszystkiego do końca z przyczyn, które nie są zależne ode mnie.
      No i kurcze, żebym ja chociaż miała obiekt, do którego mogłabym mieć pretensję. Ale nie. Nie mogę obwiniać ani siebie, ani nikogo (i niczego), z wyjątkiem mojego dostawcy internetuff.

      Usuń
    2. jutro napiszę co dalej z moją sytuacją ale jest nieco żałosna ;-)
      kucyków w każdym bądź razie nie mam.

      Usuń
    3. Będę więc czekać z niecierpliwością na opis twojej sytuacji. Może uda się temu jakoś zaradzić.
      Ale szkoda, że kucyki do Ciebie nie dotarły. Cały czas się łudziłam, że jednak je w końcu dostaniesz.

      Usuń
    4. no niestety, nie wiadomo co się stało z przesyłką, nie wiem czy w ogóle została nadana bo przecież nr. wysyłki również nie miałam, wsiąkła se gdzieś i tyle.

      Usuń
  3. ja wymiękłam przy licytowaniu tych dwóch G1 jak zobaczyłam ile osób je licytowało :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano, takich tłumów nie widziałam jeszcze na Allegro jak żyję ^^

      Usuń
    2. A ja bym chętnie powalczyła o kuce, mimo tłumów :D

      Usuń
  4. A nie możesz ustawić jakiejś automatycznej licytacji ?
    Ta działa poza internetem, tylko na allegro bezpośrednio, tak mi się wydaje przynajmniej...
    Allle wpis , bardzo bezpośredni i chyba prawie na żywo :-)))
    Współczuję Ci...
    A miało ciebie nie być chyba ????

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to tak można? Nawet nie wiedziałam. Ja jeszcze siedzę na samym dnie umysłowej jaskini, także no, jeszcze nie dotarło do mnie, że istnieją pewne funkcje na allegro.

      Wpis, cóż... Powiedzmy, że tutaj jeszcze w miarę uważałam na słowa. Dotyczy on sytuacji z tej niedzieli. Ale na samą myśl o tym, jakim jestem allegrowym przegrywem, ciśnienie skacze mi nawet teraz.
      Nie ma czego współczuć, naprawdę. No, chyba, że głupoty. Bo tak w sumie, nikt normalny aż tak się nie rzuca o takie pierdoły, jak licytacje.

      A co do mojej przerwy, to... Jak nie ma zdjęć kucyków, to tak, jakby nie było i mnie :-) A tak poważniej trochę, to - na kwiecień planowałam przerwę i nie przypuszczałam, że pojawią się tu jakieś posty. Stwierdziłam jednak, że na drodze wyjątku, napiszę o tej jednej sytuacji. A przez resztę kwietnia, pewnie nie będzie tutaj nic nowego - może poza jakimś świątecznym wpisem z życzeniami.

      Usuń
    2. Kiedyś skorzystałam z takiej automatycznej licytacji i wygrałam nie wiem dlaczego.
      Myślę ,że nadal takie są :-)

      Usuń
  5. Szkoda :( Może trafisz na lepszą okazję, nie przejmuj się... Naprawdę lubisz te ,,gówno burze"? Dlaczego?

    OdpowiedzUsuń