Co nałóg robi z człowiekiem...


Jestem z daleka od swojego bagna... I jestem naprawdę potwornie zmęczona (z przyczyn nieokreślonych). A gdy jestem potwornie zmęczona - praktycznie przestaję myśleć i mam centralnie wyłożone na absolutnie wszystko. I takoż dzisiaj z przyczyn wcześniej wymienionych, kupiłam pluszową Cadance. Wygląda na to, że poważnie mi odbiło, no ale cóż - mój mózg już od dawna jest przeżarty od nadmiaru tęczy.
No więc, to było tak, że zawlokłam dupę do Biedry po jakieś jedzenie, a tam... Kucyk.  Wielce tandetna, pluszowa, włochata Mi Amora Cadenza!



Mechaty pluszak z nylonowymi włosami - czy w ogóle istnieje cokolwiek gorszego? :D Nołaleee... Byłam na kucykowym głodzie i jakoś tak wyszło. A teraz chodzę i zacieszam, że mam pluszowego kucyka - taka faza.

Cinszkie czosy panie kierownikó, cinszkie...


Ostatnio miałam "mały" zastój jeśli chodzi o zbieranie i doprowadzanie do porządku kucyków. Brak czasu na wszystko (nawet na to, żeby normalnie jeść i spać), problemy zdrowotne i ogólne zniechęcenie zachowaniem niektórych sprzedających, jednak zrobiły swoje. 
Teoretycznie, na chwilę obecną powinnam mieć tegoż czasu więcej, noaleoczywiściekurwanie. Ile to ja rzeczy miałam zaplanowane - wstawianie kucykom szkiełek w oczy, wymianę włosów u niektórych okazów, domalowywanie brakujących części znaczków... Pfff... No i wszystko strzelił jasny luj. Cóż, najwyraźniej będę musiała poczekać z tym do lipca - może wtedy będę miała jakieś życie -.-'

Podczas mojej długiej, nieplanowanej przerwy, udało mi się zdobyć tylko cztery nowe okazy - trzy G3, oraz jeden G1. Cieszę się, że jest ich chociaż tyle. W wolnej chwili, zrobię im zdjęcia i wstawię, niemniej... Wiele wody upłynie, zanim to nastąpi *sigh*.